RMF: Śledztwo ws. ciała dziecka wyłowionego z Odry. Nowe ustalenia
Nawet tysiąc kobiet będą musieli sprawdzić śledczy w sprawie ciała noworodka wyłowionego pod koniec czerwca z Odry w okolicach Nowej Soli - ustalili reporterzy RMF FM i RMF MAXXX. Jak wynika z danych policji - w czasie, w którym chłopiec mógł zostać wrzucony do rzeki, właśnie tyle kobiet w województwie lubuskim urodziło dzieci. Niewykluczone, że ta liczba znacznie się zwiększy. Śledczy nie wykluczają bowiem, że noworodek mógł przyjść na świat w sąsiednim województwie dolnośląskim.
W czerwcu w Nowej Soli na wysokości Parku Krasnala wędkarz zauważył pakunek płynący Odrą. W środku były zwłoki noworodka.
Badania śledczych wykazały, że chłopiec był w siódmym miesiącu wieku rozwojowego. Na jego ciele widoczne są ślady po ostrym narzędziu, ale w ocenie medyków sądowych trudno stwierdzić, czy to one były przyczyną śmierci dziecka.
Poszukiwania matki chłopca na razie nie przyniosły żadnego rezultatu. Udało się natomiast zabezpieczyć materiał biologiczny.
"Zostało wyodrębnione DNA dziecka i DNA drugiej osoby, najprawdopodobniej matki. Aby to zweryfikować, potrzebny jest materiał porównawczy" - powiedział Tomasz Kluczycki, prokurator rejonowy z Nowej Soli.
Prokuratura opublikowała zdjęcia rzeczy, w które owinięte było ciało chłopca. Śledczy proszą o kontakt każdego, kto może mieć jakiekolwiek informacje w tej sprawie.
"Każda osoba, która się do nas zgłosi może liczyć na to, że zostanie potraktowana z całą powagą" - zapewniał sierż. sztab. Grzegorz Jaroszewicz z lubuskiej policji.
Chłopiec - który został nazwany przez śledczych Jasiem - zostanie pochowany 6 września na cmentarzu w Otyniu.
(j.)
Wideo z dnia 19.06.2018