Naczelna Izba Lekarska krytykuje przede wszystkim to, że powstaje kolejna instytucja do zarządzania finansami w służbie zdrowia, a zamiast tego po prostu powinno zwiększyć się finansowanie. "Tego rodzaju instytucję zawsze generują koszty - zamiast przekazać te pieniądze na poprawę funkcjonowania podmiotów leczniczych i poprawę dostępności do świadczeń" - pisze prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej. "To doraźne działanie, które nie usprawnia systemu" - czytamy w opinii samorozpadu lekarskiego. Jest też najpoważniejszy zarzut, że prezydencka ustawa "wprowadza mało transparentne i zawiłe procedury" i tak naprawdę nie wiadomo, na jakie cele i w jakim zakresie środki Funduszu Medycznego będą wydawane. Tym bardziej, że wskazano cztery subfudusze, ale nie określono żadnych realnych kwot na konkretne zadania. Tym bardziej, że prezydent określa maksymalne środki funduszu - cztery miliardy rocznie, ale nie wiadomo, ile będzie naprawdę do wydania. Mariusz Piekarski Opracowanie: Malwina Zaborowska Czytaj więcej w RMF24