Nic nie wskazuje, że rząd położy nową propozycję na stole. To raczej będzie spotkanie, na którym rząd zamierza przekonywać związki zawodowe, że dostają większą podwyżkę niż w poprzednich latach - w trzy lata 16 proc. - oraz, że na więcej nie ma. "Rosną te wynagrodzenia. Wcześniej nie rosły. Można dyskutować o mechanizmach, o tempie. 0 proc. a 16 proc. - zdecydowanie 'zero' działa na niekorzyść Platformy i pana Broniarza" - mówi rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Kopcińska celowo wymienia prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza, bo jak twierdzi - nie zadbał o podwyżki za poprzedniego rządu, a teraz szantażuje dzieci i rodziców. To też nie jest dobra wróżba przed rozmowami, do których ma dojść 25 marca, w poniedziałek. Tym bardziej, że na spotkanie ze związkami nie wybiera się premier. A to właśnie rozmowy z Mateuszem Morawieckim domagają się nauczyciele. Mariusz Piekarski