W piątek wieczorem RMF FM poinformowało o ciele kobiety z ranami głowy i klatki piersiowej znalezionym na jednej posesji. W budynku zabarykadował się 40-letni mężczyzna. - Początkowo nie wiedzieliśmy, czy w ogóle się tam znajduje, nie dawał znaku życia. Podejrzewaliśmy, że mógł np. popełnić samobójstwo, być może wymagał opieki, pomocy lekarskiej. Policjanci zaczęli przeszukiwać pomieszczenia krok po kroku - relacjonował rzecznik małopolskiej policji, Sebastian Gleń. Jak przyznał, jest bardzo prawdopodobne, że mężczyzna najpierw zabił swoją żonę, a później popełnił samobójstwo. Na miejscu tragedii cały czas pracują policjanci i prokurator. (ł/mn)