Resort kultury swoją decyzję uzasadnia stwierdzeniem, że inwestycja jest bardzo opóźniona. - Muzeum nie wywiązuje się z umów. Nie bardzo też wiadomo, jak ta placówka ma wyglądać - mówił w rozmowie z dziennikarką radia RMF FM minister Piotr Gliński. - Wiem, że z tym muzeum niewiele się dzieje. Nie bardzo wiemy, co z tym robić, ale ta współpraca rzeczywiście nie idzie do przodu - powiedział. - To przez znaczne opóźnienie inwestycji - dodaje sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin. Dyrekcja placówki tłumaczy, że opóźnienia, o których mówi resort, nie powstały z winy muzeum. Ponadto przedstawiciele Muzeum PRL-u zaznaczają, że w umowie o dofinansowanie nie jest nigdzie napisane, że dotacja jest zależna od ukończenia wszystkich prac. Chodzi o przebudowę budynku i zorganizowanie wystawy. Wystawy jednak nie ma. Tymczasowe, które można oglądać w głównej Sali, są przeważnie zawieszone na kartonowo-gipsowych stanowiskach. Obecnie nie ma wystawy o minionej epoce, za to jest o 60-leciu harcerstwa w Nowej Hucie. Dyrekcja twierdzi też, że resort może umowę wypowiedzieć, ale ze skutkiem na koniec roku budżetowego. To oznacza, że muzeum powinno być finansowane przynajmniej do końca roku. Muzeum PRL-u w Nowej Hucie jest instytucją współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury oraz gminę Kraków. Umowa obowiązuje do przyszłego roku. Zobowiązania ministra to milion złotych na rok, miasto od ponad trzech lat wydaje na bieżące utrzymanie tej placówki około 200 tysięcy złotych rocznie. Katarzyna Sobiechowska-Szuchta Paweł Pawłowski