25-letni radny, jak sam mówi, przerwał naukę, bo zaczął pracować dla miasta. Brał udział z sesjach i posiedzeniach komisji. Przed ostatnią sesją otrzymał wezwanie do WKU. Tam wręczono mu "bilet" do wojska. Armia nie chce odroczyć mu służby na czas sprawowania mandatu radnego i 8 maja musi zgłosić się do Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce. Wojsko zapewnia, że będzie otrzymywał jednodniowe przepustki na sesje. W mundurze będzie też dojeżdżał na posiedzenia komisji.