Zawiadomienie złożyła Centralna Komisja Egzaminacyjna (CKE), która otrzymała kilkanaście zgłoszeń o możliwości ujawnienia arkuszy egzaminacyjnych nieuprawnionym osobom - mowa o egzaminie z polskiego w dniu 8 czerwca i matematyki dzień później. Artykułem, na który, wszczynając śledztwo, powołała się prokuratura, jest przepis kodeksu karnego mówiący o "ujawnieniu informacji uzyskanej w związku z wykonywaną funkcją lub czynnościami służbowymi". Wstępnie przyjęto więc, że źródłem przecieku może być urzędnik. Postępowanie rozpoczęło się dopiero teraz, bo CKE zawiadomienie złożyło w zwykłym komisariacie. Stamtąd trafiło do komendy rejonowej, potem po kolei do dwóch rejonowych prokuratur. Następnie przejęcie sprawy zapowiedziała prokuratura okręgowa, do której dopiero 16 czerwca spłynęły brakujące dokumenty z CKE. Podejrzane wyszukiwania o poranku 8 czerwca ok. godz. 6.30 w woj. podlaskim zanotowano nagły wzrost wyszukiwań w Google frazy "wesele elementy fantastyczne". Jak podał na Twitterze profil Emocje w sieci, analizujący nastroje internautów, ok. godz. 7 wyszukiwano już dokładny temat tegorocznej matury z polskiego na poziomie podstawowym: "Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanych fragmentów 'Wesela'". Zauważono, że działo się tak tylko w woj. podlaskim. Załączono przy tym wykresy z Google Trends, pokazujące zainteresowanie wyszukiwanymi frazami w ujęciu czasowym. Między godz. 7 a 9 zanotowano też pojedyncze wyszukiwania frazy "Anna Kamieńska", której wiersz również pojawił się na maturze (zobacz arkusz tutaj). Dzień później, 9 czerwca, w dniu egzaminu z matematyki w mediach społecznościowych - na Twitterze oraz Facebooku - pojawiły się zdjęcia odpowiedzi na pytania zamknięte. Rozwiązania pokrywają się z tym, co można znaleźć w udostępnionych przez CKE arkuszach. CKE przyznaje, że dostała kilkadziesiąt sygnałów w tej sprawie, ale nie można na tę chwilę określić, gdzie mogło dojść do tego wycieku i czy rzeczywiście taki był jego przebieg. To ma wyjaśnić policja, do której trafi zawiadomienie. Krzysztof Zasada, Arkadiusz GrochotCzytaj więcej na RMF24.pl