Statutowe wariacje Nieopłacone przez Fundację odwołanie to kontynuacja sprawy złożonego jeszcze jesienią 2017 roku wniosku Hanny Gronkiewicz-Waltz. Pełniąca obowiązki organu nadzoru nad PFN prezydent Warszawy domagała się stwierdzenia przez sąd, że kreująca negatywny wizerunek sądów i sędziów kampania, finansowana przez Fundację nie tylko nie spełniała żadnego ze statutowych celów jej działania, ale była z nimi wprost sprzeczna. Fundacja utrzymywała, że kampania spełnia jeden z tych celów, opisany w statucie jako "promocja i ochrona wizerunku Rzeczypospolitej Polskiej oraz polskiej gospodarki" przez wyjaśnienie opinii publicznej reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce". Orzeczenie i odwołanie W czerwcu ubiegłego roku referendarz sądowy oddalił wniosek prezydent Warszawy, ta jednak złożyła na to postanowienie skargę do sądu. W połowie listopada sąd rejonowy skargę uznał i stwierdził, że działania Polskiej Fundacji Narodowej, polegające na sfinansowaniu kampanii medialnej pod nazwą "Sprawiedliwe Sądy" "były niezgodne z celami tej fundacji, określonymi w jej statucie". Uzasadnienie postanowienia było dla PFN wręcz miażdżące - <a href="https://www.rmf24.pl/raporty/raport-batalia-o-sady/fakty/news-prezydent-warszawy-kontra-polska-fundacja-narodowa-jest-orze,nId,2698385" target="_blank">opisaliśmy je tutaj.</a> Polska Fundacja Narodowa 12 grudnia ub. roku złożyła w sądzie odwołanie od tego postanowienia. Apelacja powinna trafić z sądu rejonowego do rozpatrzenia przez sąd okręgowy. Mimo upływu blisko trzech miesięcy od jej złożenia wciąż jednak nie została tam przekazana. Apelacja: brakuje 10 złotych! Dwa dni temu sąd rejonowy skierował do Polskiej Fundacji Narodowej pismo z wezwaniem do uzupełnienia kwoty, wymaganej do przyjęcia apelacji. Według prawników opłata w podobnej sprawie, zgodnie z art. 23 p. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych wynosi 40 złotych. Wydanie przez sąd zarządzenia wzywającego do uiszczenia brakującej kwoty wynika zaś zapewne z tego, że PFN wniosła do apelacji opłatę podstawową - 30 złotych. To najniższa, wg ustawy "minimalna kwota, którą strona zobowiązana jest uiścić od pisma podlegającego opłacie, chyba że ustawa stanowi inaczej". W tym zaś wypadku, od apelacji - właśnie tego wymaga. PFN kolejny raz potwierdza swoją klasę Dysponująca kilkusetmilionowym budżetem Polska Fundacja Narodowa jest w stanie kupić ultranowoczesny jacht i wysłać go na drugą stronę globu tylko po to, by jego nazwę, I LOVE POLAND zobaczyło kilka tysięcy osób. Ten doniosły akt lecą na Florydę nadzorować członkowie jej zarządu. Fundacja potrafi wydać miliony na kampanię kompromitującą sędziów i nazywać to promocją wizerunku RP. Potrafi też latami się procesować, dowodząc tej niedorzecznej na pierwszy rzut oka tezy. I mogąc wynająć najlepszych nawet prawników, mając środki jak na polskie sądownictwo niemal nieograniczone - Fundacja nie jest w stanie wnieść na kolejnym etapie tego procesu prawidłowej opłaty, opisanej wprost w ustawie. Zgoda, 10 złotych to niewiele. Ale ich niedopłacenie kolejny raz potwierdza bardzo specyficzne kompetencje PFN. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/tomasz-skory" target="_blank">Tomasz Skory</a>