Mogłoby to być zadanie mianowanego na szefa PKO BP Kazimierza Marcinkiewicza. Na razie jednak pomysł został odłożony na półkę. Na przeszkodzie jego realizacji już teraz stanął wlekący się od lat spór polskiego rządu z portugalską firmą Eureko o akcje PZU. Końca tego sporu ciągle nie widać. - Jeżeli ten spór będzie z korzyścią dla Eureko, to PZU nie będzie wówczas w ręku Skarbu Państwa. Jeżeli będzie z korzyścią dla Skarbu Państwa, to dopiero po rozstrzygnięciu tego sporu można byłoby rozważać - mówi Gosiewski. Chodzi o połączenie PZU, PKO i Poczty Polskiej w jeden holding. Jednak zdaniem ministra Gosiewskiego, szybkich decyzji w tej sprawie nie należy się spodziewać. Poza tym bez największego polskiego ubezpieczyciela taki gigant nie powstanie, bo Polska nie ma już innych firm, które mogłyby zasilić taką finansową grupę. Pomysł cały czas więc kiełkuje w głowach polityków, ale na marzeniach stworzenia czegoś na kształt sreber narodowych - jak swego czasu mówił o pomyśle prezydent Lech Kaczyński - na razie sprawa się kończy.