- Komisja Europejska uznała, że Pendolino to pociąg ze zbyt wysokiej półki jak na polskie tory - powiedział korespondentce RMF FM w Brukseli Jakub Adamowicz rzecznik KE. - Pendolino jeździ 250 km/h a dzisiaj w Polsce nie jest to możliwe. Uważamy, że na polskie torowiska mógłby wyjechać pociąg z niższej półki - dodaje. Bruksela uważa, że zakup supernowoczesnego pociągu nie ma sensu w momencie, kiedy nie może się on rozpędzić na polskich torach. Rzecznik KE sugeruje przy okazji, że w polskich warunkach świetnie sprawdziłyby się składy tańsze co najmniej o 15 procent. Bruksela obcięła więc dotację dostosowując ją do naszych warunków. Obcięcie dotacji oznacza, że PKP musi znaleźć 58 milionów złotych, by domknąć finansowanie 20 składów Pendolino. Spółka twierdzi, że ma zabezpieczone środki na pełne sfinansowanie projektu. Być może sięgnie po więcej pieniędzy z otwartego kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym. PKP przekonuje również, że Bruksela nie okroiła wcale finansowania Pendolino, bo utrzymano obiecane dofinansowanie na poziomie 22 proc. Wspólnota obniżyła jednak wartość kontraktu, do którego jest gotowa dołożyć pieniądze. Pociągi Pendolino mają wyjechać na polskie tory 14 grudnia. Będą kursowały pomiędzy Warszawą a Trójmiastem, Krakowem, Katowicami i Wrocławiem. Czas przejazdu między stolicą a Gdańskiem ma wynosić 2 godziny 58 minut, Wrocławiem - 3 godziny 42 minuty, Krakowem - 2 godziny 28 minut, a Katowicami - 2 godziny 34 minuty. Katarzyna Szymańska-Borginon