Ratyfikacja umowy opóźnia się, ponieważ nie ma pewności, czy administracja Obamy będzie budować tarczę, którą obiecał jeszcze George W. Bush. Zdaniem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandra Szczygły to kolejny dowód na to, że rząd Donalda Tuska nie traktuje projektu tarczy antyrakietowej poważnie. Najpierw odwlekał porozumienie, teraz nie chce ratyfikować umowy. - Czy podpisaliśmy tylko dlatego, żeby Amerykanie się na nas nie obrazili, że nie chcemy z nimi podpisać porozumienia? - pyta retorycznie szef BBN-u. Szczygło twierdzi, że ratyfikując umowę, wymusimy na Obamie decyzję, czy tarcza powstanie w Polsce czy nie. - Pan minister Szczygło jest wyjątkowo naiwnym człowiekiem, skoro uważa, że my jakimiś decyzjami możemy przymusić prezydenta Stanów Zjednoczonych do podejmowania decyzji - komentuje Zbigniew Chlebowski z Platformy Obywatelskiej. Jak wynika z informacji reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego, prezydent coraz głośniej zamierza domagać się ratyfikacji umowy o tarczy. W odpowiedzi będzie słyszał pytanie o ratyfikację Traktatu z Lizbony.