Opinia ostatecznie potwierdza, że to zdarzenie trzeba było zakwalifikować właśnie jako wypadek. Obrażenia szefowej rządu - według ekspertów, z którymi rozmawiali dziennikarze RMF FM - należy uznać jako nawet zagrażające życiu. Oprócz tego, poważnego złamania nogi doznał jeden z funkcjonariuszy BOR, jadących z Beatą Szydło. Teraz biegli starają się określić, czy drugi z funkcjonariuszy także miał poważne obrażenia - chodzi o uszkodzenie kręgów. Trzeba potwierdzić, czy ten uraz jest wcześniejszy, czy z momentu wypadku. W połowie lutego w Oświęcimiu limuzyna premier Szydło wyprzedzała osobowe seicento. Kierowca nie zauważył pojazdu i chciał skręcić w lewo. Samochód szefowej rządu uderzył w osobówkę, a następnie wjechał w drzewo. Krzysztof Zasada