Jednomandatowe okręgi wyborcze mają zniknąć z miast, które nie są siedzibami powiatów. W rozmowie z RMF FM Adam Lipiński, pełnomocnik rządu Beaty Szydło ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania, przyznał, że "są postulaty, żeby zlikwidować JOW-y, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła". Również zdaniem Jarosława Krajewskiego z PiS, "w samorządach są poważne problemy, jeśli chodzi o JOW-y, dlatego przy zmianie ordynacji wyborczej trzeba ocenić, jak się sprawdziły i podjąć odpowiednią decyzję". Inni politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach z reporterem RMF FM przyznali, że decyzja o likwidacji JOW-ów zapadła w kierownictwie partii i jest przesądzona. Co na to KUKIZ'15? Likwidacja JOW-ów w samorządach może wywołać poważny konflikt między PiS a ruchem Kukiz'15, dla którego JOW-y stały się najważniejszym hasłem wyborczym. Posłowie z klubu Pawła Kukiza chcą wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych na wszystkich szczeblach samorządów, a także w wyborach do Sejmu, dlatego politycy PiS studzą emocje i mówią, że w debacie publicznej będą przekonywali, że JOW-y się nie sprawdziły, bo np. radni zamiast skupiać się na interesie całej gminy, dbają wyłącznie o swój okręg wyborczy, który często ogranicza się do kilku ulic. Dłuższa kadencja PiS chce też dłuższej - pięcioletniej - kadencji prezydentów, burmistrzów, wójtów i radnych. Nowa ordynacja samorządowa wydłuży okres urzędowania lokalnych polityków o rok. To rekompensata za zasadę dwukadencyjności, która również ma zostać wprowadzona. Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie będą mogli rządzić maksymalnie dwa razy, ale za to dłużej. Według polityków PiS, pięcioletnia kadencja pozwoli lepiej realizować inwestycje w miastach i gminach, bo pierwszy rok po wygranych wyborach oznacza przejęcie budżetu poprzedniej ekipy rządzącej. Wybory w 100. rocznicę odzyskania niepodległości Przygotowania do wyborów samorządowych to teraz jeden z najważniejszych tematów w PiS. Według kalendarza wyborczego, do urn pójdziemy 11 listopada przyszłego roku, czyli w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Politycy partii rządzącej liczą na to, że data i związane z nią wydarzenia o charakterze patriotycznym pozytywnie wpłyną na frekwencję i wygraną PiS w większości okręgów wyborczych. Patryk Michalski