. Wcześniej zupełnie co innego powiedziała w rozmowie z RMF FM rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk. Nie było takich prokuratorskich wymogów, żeby rejestrować tę czynność. Jej zdaniem nie było czego filmować, ponieważ do zaplanowanego przeszukania nie doszło. Na pytanie, czy pewne jest, że postrzeliła się sama ze swojej broni, Magdalena Stańczyk odpowiada: Na takie szczegóły odpowie postępowanie i o takich szczegółach będziemy mogli dopiero mówić, jak prokuratorzy zakończą swoją pracę. Także dopiero wtedy będzie można odpowiedzieć na pytanie, gdzie leżała broń, dlaczego była naładowana i odbezpieczona i czy funkcjonariusze , a zwłaszcza kobieta, która towarzyszyła Barbarze Blidzie w łazience popełniła błąd. Funkcjonariuszka, żeby zapewnić minimum intymności podczas toalety porannej stanęła bokiem i wtedy, pani Barbara Blida sięgnęła po broń. Broń była odbezpieczona, przeładowana - dodaje Stańczyk. Wszystko rozegrało się bardzo szybko. Wcześniej nic nie wskazywało na to, aby Barbara Blida chciała popełnić samobójstw. Nie było żadnej szamotaniny, a była posłanka zachowywała się bardzo spokojnie. weszła do domu na wniosek katowickiej prokuratury. Od kilku miesięcy zajmuje się ona sprawą nielegalne handlu węglem. Barbara Blida miała być dziś rano jedną z 14 zatrzymanych osób, którym prokuratura stawia zarzuty. Chodzi o przestępstwa związane z obrotem węglem i innymi towarami branży górniczej. Są to przestępstwa między innymi natury korupcyjnej; przestępstwa polegające na poświadczeniu nieprawdy i praniu brudnych pieniędzy. Śledztwo w sprawie samobójstwa Barbary Blidy prowadzi prokuratura z Gliwic, która na razie nie chce udzielać informacji w tej sprawie. Link: Raport: Samobójstwo byłej minister