W budżecie nie ma pieniędzy na spełnienie żądania podniesienia wynagrodzeń zasadniczych o tysiąc złotych dla wszystkich pracowników oświaty. Premier i jego współpracownicy uważają, że żądania ZNP oznaczają podniesienie pensji nawet o dwa i pół tysiąca złotych. Przedstawicielem rządu w rozmowach ma być - tak jak do tej pory - Beata Szydło, która oprócz przyspieszenia styczniowej podwyżki może zaoferować jedynie mgliste obietnice wyrównania niektórych bonusów i dodatków - informuje reporter RMF FM. Sam Mateusz Morawiecki będzie brał udział jedynie w wewnętrznych naradach rządu w tej sprawie. Kulisy rozmów związkowców z rządem Wczoraj RMF FM donosiło o kulisach poniedziałkowych rozmów nauczycielskich związków zawodowych ze stroną rządową. To była premier Beata Szydło prowadziła negocjacje z nauczycielami, zmarginalizowana została natomiast rola minister edukacji Anny Zalewskiej - dowiedzieli się reporterzy. Jak ustalili, wicepremier Szydło już na samym początku zabrała głos minister edukacji. Anna Zalewska nie wypowiadała się już szerzej do końca spotkania. Jak twierdzą informatorzy RMF FM, wypowiedzi minister Anny Zalewskiej działały na drugą stroną - czyli na nauczycielskich związkowców - jak płachta na byka. Nie chodziło jednak o to, co mówiła. To sama osoba minister edukacji budziła ogromne emocje - zwłaszcza w kontekście jej wcześniejszych medialnych wypowiedzi. Przypomnijmy, że spotkanie ws. sytuacji w oświacie - prowadzone w centrum Dialog - zakończyło się po niespełna czterech godzinach. Uzgodniono, że kolejne spotkanie odbędzie się 1 kwietnia. "Dalecy jesteśmy od tego, żeby to w ogóle trąciło jakimkolwiek kompromisem" - stwierdził prezes ZNP Sławomir Broniarz. Zaznaczył, że zapowiedź strajku nauczycieli 8 kwietnia jest aktualna. Grzegorz Kwolek