Śledztwo prowadzono już od 2015 roku. W czerwcu, w ciągu sześciu dni funkcjonariusze zatrzymali dziesięciu członków grupy. Przemycali oni do państw Europy Zachodniej imigrantów pochodzących z Syrii, Iraku, Afganistanu i Pakistanu. Współpracowali z przemytnikami Członkowie grupy współpracowali z arabskimi i afrykańskimi przemytnikami ludzi, którzy działali na Bałkanach i na Węgrzech. Organizowali oni transporty imigrantów, w tym kilkuletnich dzieci, z Syrii, Iraku, Afganistanu i Pakistanu. Odbywały się one jednorazowo nawet po kilkadziesiąt osób, czasem przy użyciu samochodów dostawczych, które nie były przystosowane do przewozu ludzi. Od 300 do 1000 euro od osoby Szacuje się, że grupa dokonała przemytu kilkuset imigrantów. Od każdego z nich pobierano opłaty w wysokości od 300 do 1000 euro. Przemytniczy szlak rozpoczynał się w węgierskich Biscke (gdzie znajduje się największy obóz dla uchodźców na Węgrzech) lub w Budapeszcie. Następnie przewożono ich przez granice Czech, Słowacji i Polski, aż docierali do Niemiec lub Austrii. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty obejmujące kierowanie oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym, organizowanie imigrantom pochodzenia arabskiego nielegalnego przekraczania granicy polskiej oraz granic innych państw Unii Europejskiej oraz przestępstwo fałszowania dokumentów.