Jednostka wypłynęła w niedzielę z Gdyni. Celem rejsu było miasto Visby na wyspie Gotlandia w Szwecji. Wzięło w nim udział 12 kobiet, które mają za sobą lub są w trakcie leczenia choroby nowotworowej. Ideą rejsu była chęć pokazania, że po chorobie nowotworowej można żyć normalnie. Wyprawa miała potrwać 5 dni. Załoga wczoraj po południu zgłosiła jednak, że jacht zaczął nabierać wody. Na pomoc ruszyły dwie jednostki z platformy wiertniczej Petrobaltic i śmigłowiec marynarki wojennej. Na pokładzie było łącznie 15 osób. Większość uczestników rejsu - 12 kobiet - została ewakuowana na statek "Aphrodite". Na pokładzie zostali członkowie podstawowej załogi. Dostarczoną na pokład pompą usuwali wodę. Pomagał im mechanik, który wszedł na pokład z jednostki Petrobalticu. Załoga miała ocenić, czy jacht będzie mógł samodzielnie wracać do najbliższego portu. Ostatecznie podjęto decyzję o jego odholowaniu do Władysławowa. Nad ranem jacht znalazł się w porcie. Przed wypłynięciem "Zjawa IV" przeszedł kapitalny remont, kontrolę Polskiego Rejestru Statków i Urzędu Morskiego oraz uzyskał kartę bezpieczeństwa.