Mechanizm dorocznego przeglądu praworządności jest pomysłem komisarza Didiera Reyndersa, który ostrzegał już, że kraje takie jak Polska czy Węgry - wobec których toczy się już procedura z art. 7 Traktatu UE, dotycząca łamania zasad państwa prawa, będą bardziej szczegółowo sprawdzane. "Trzeba w tej sprawie współpracować z państwami członkowskimi, dlatego Komisja Europejska chce przedstawić swoje zamiary w tej sprawie" - powiedział korespondentce RMF FM unijny dyplomata. W planie przyszłotygodniowego spotkania unijnych ministrów ds. europejskich punkt ten wpisano jako "sprawy inne", co oznacza, że nie przewidziano dyskusji w tej sprawie, ale - jak twierdzą unijni dyplomaci, z którymi rozmawiała Katarzyna Szymańska-Borginon - "nie można wykluczyć, że niektóre kraje będą chciały zabrać głos". Przewodnicząca w tym półroczu Unii Europejskiej Chorwacja - która ma w kwestii praworządności łagodniejsze stanowisko niż np. Finlandia, poprzednio sprawująca prezydencję - nie zorganizowała do tej pory żadnego wysłuchania na temat praworządności w Polsce czy na Węgrzech. Teraz natomiast - jak donosi korespondentka RMF - mówi się nieoficjalnie, że taki temat może pojawić się w marcu. Co więcej, jak powiedział Katarzynie Szymańskiej-Borginon jeden z unijnych urzędników, dzień po spotkaniu, na którym komisarze UE przedstawią ministrom do spraw europejskich metodologię nowego mechanizmu dot. praworządności - czyli w środę 26 lutego - Komisja Europejska planuje uruchomić wobec Polski procedurę o naruszenie prawa w związku z ustawą dyscyplinującą sędziów. Procedura ta może zakończyć się pozwem do Trybunału Sprawiedliwości UE. Już w środę (19 lutego) natomiast unijna komisarz ds. praworządności Vera Yourova będzie dyskutować o praworządności z eurodeputowanymi komisji ds. wolności obywatelskich. Katarzyna Szymańska-Borginon Edyta BieńczakCzytaj na RMF24.pl