Sam Janusz Jankowiak odmawia komentarzy w tej sprawie, potwierdza jedynie fakt, że odszedł z zespołu doradców premiera. Jedyną wskazówką może więc być wpis na jego blogu - w sierpniu tego roku Jankowiak pisał, że "jako człowiek przytomny nie ma wrażenia, by rząd podążał za jego radami. Ma za to wrażenie, że premier potrafi uważnie słuchać i dlatego jest jeszcze członkiem zespołu". Niewykluczone więc, że szef rządu przestał słuchać? Być może Jankowiak, który snuje znacznie bardziej alarmistyczne niż rządowe prognozy gospodarcze, uznał, że ten rozziew jest już zbyt duży. A może o jego odejściu zadecydowały bardzo prozaiczne względy. Nie wiadomo. Pewne jest tylko, że jeszcze przed godz. 11 jego nazwisko zniknęło z internetowej strony premiera.