Jaskinia Mroźna nie została nawet otwarta po zimie. Okazało się, że na szlak zejściowy, jeszcze jesienią, osunęły się skały. Szlak naprawiono, ale komisja, która poszła sprawdzić szlak przez jaskinię przed otwarciem, stwierdziła, że w wyniku erozji na platformę, na której ustawiają się turyści wychodzący z otworu, spadają potężne głazy. Po sprawdzeniu sytuacji na miejscu okazało się, że konieczne jest zabezpieczenie zbocza powyżej wyjścia z groty. Zainstalowane tam mają być stalowe siatki i bariery używane także w kopalniach. Wyłoniono już firmę, która się tym zajmie, ale nie będzie to proste. "Takim dużym utrudnieniem będzie transport materiałów potrzebnych do zainstalowania zabezpieczeń przy wyjściu z jaskini. Jak tylko prace ruszą, ze względu na duży ruch turystyczny w Dolinie Kościeliskiej, należy się spodziewać utrudnień i chwilowego zamknięcia szlaku turystycznego. Nie będzie to trwało cały dzień, ale takie piętnastominutowe, półgodzinne przerwy są możliwe. Robimy wszystko, żeby od 1 lipca znów można było zwiedzać jaskinię" - mówi RMF FM Danuta Wojciechowska z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Gorzej wygląda sytuacja na zamkniętym szlaku ze Świnicy na Zawrat. Na początku maja tam również osunęły się skały i zasypały kilkadziesiąt metrów kamiennej ścieżki. Na szczęście nikogo wtedy na niej nie było, ale szlak został zamknięty. Nadal spadają na niego większe i mniejsze kamienie i głazy. Jest tam bardzo niebezpiecznie. W piątek przedstawiciele TPN i TOPR-u mają sprawdzić, czy nadal obrywają się bloki skalne spod Niebieskiej Turni. Niestety, nie ma pewności, że na wakacje uda się przywrócić tam ruch turystyczny. Może się okazać, że trzeba będzie odczekać kilka miesięcy, aż naturalne zjawiska erozji nieco się uspokoją. Maciej Pałahicki