Piotr Ś. został ujęty 24 października. Dwa dni później sąd aresztował go na trzy miesiące. Piotr Ś. miał dostęp do informacji, których przekazanie obcemu wywiadowi zagrażałoby interesom naszego kraju. A ten dostęp miał z racji zajmowanego stanowiska. Jak usłyszał dziennikarz RMF FM, postronna osoba miałaby problem, żeby te informacje zdobyć. Według portalu TVP Info aresztowany pracował w Agencji Mienia Wojskowego. Doszło do przekazania informacji? Śledczy są bardzo oszczędni w słowach, jeśli chodzi o więcej szczegółów. Wiadomo natomiast, że zatrzymany nie zdołał przekazać rosyjskim służbom żadnych informacji, nawiązał natomiast z nimi kontakt. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Dodatkowo zarzut posiadania broni palnej i amunicji bez zezwolenia oraz posługiwania się sfałszowanymi dokumentami. Piotr Ś. nie miał pozwolenia na broń W mieszkaniu i pracy Piotra Ś. funkcjonariusze ABW zabezpieczyli krótką broń palną i amunicję. Mężczyzna miał ją nielegalnie. Zabezpieczono również nośniki elektroniczne i dokumenty. Przeszukano też mieszkania osób, z którymi się kontaktował. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej. Prokuratura zdementowała wcześniejszą informację podaną przez Polską Agencję Prasową, że zatrzymany to funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Piotrowi Ś. grozi minimum trzech lat więzienia.