Do porwania doszło tydzień temu, na jednej z głównych ulic Mikołowa. 54-latek wracał z pracy i szedł w kierunku przystanku autobusowego. W pewnym momencie zatrzymał się przy nim czarny samochód, a jeden z mężczyzn, który w nim jechał, pokazał coś, co przypominało policyjną odznakę. 54-latek usłyszał, że "jest zatrzymany" - opowiada Barbara Dudek z policji w Mikołowie. Uprowadzony razem z trzema porywaczami pojechał do swojego domu w Łaziskach Górnych. Tam napastnicy, pozorując przeszukanie, ukradli mu 5 tys. złotych. Potem wszyscy pojechali do Jeleniej Góry, gdzie uprowadzony mężczyzna był przetrzymywany. Porywacze zadzwonili też do jego brata, żądając 25 tys. złotych okupu w zamian za uwolnienie. Wpadli, kiedy razem z porwanym pojechali do sklepu. - Porywacze chcieli zmusić mężczyznę, żeby kupił na raty sprzęt rtv - relacjonuje Barbara Dudek. Porwanemu udało się w sklepie skontaktować z ochroną, która wezwała policję. Porywacze uciekli, ale jednego złapano. Dwaj kolejni są poszukiwani. Zatrzymany mężczyzna ma 22 lata. Będzie odpowiadał m.in. za handel ludźmi oraz kradzież. Marcin Buczek