W poniedziałek rano zbierze się zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej. Liderzy PO nie od dziś mają świadomość problemu wokół tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM, pierwsze rozmowy w tej sprawie prowadzono z Hanną Gronkiewicz-Waltz dwa miesiące temu. Już wtedy zastanawiano się, jak zapobiec wybuchowi afery. Gdy to się nie udało, padały kolejne propozycje dla wiceprzewodniczącej PO. Jak informuje Marcin Zaborski, prezydent Warszawy nie chciała skorzystać z wielu pomysłów szefostwa partii, np. z propozycji zdymisjonowania wszystkich wiceprezydentów miasta.Dziennikarz RMF FM dowiedział się również w kręgach PO, że rezygnacja prezydent nie jest brana pod uwagę. Liderzy partii mają bowiem świadomość, że taki ruch mógłby uruchomić polityczną lawinę i zachęcić do atakowania samorządowców Platformy w innych miastach Przypomnijmy, że w ostatnim czasie ogromne kontrowersje wzbudziła sprawa działki obok Pałacu Kultury, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce, mimo że najprawdopodobniej wcześniej przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej. Wartość działki szacowana jest nawet na 160 mln zł. Wczoraj podczas nadzwyczajnej sesji Rady warszawy prezydent stolicy oświadczyła, że jej odpowiedzialnością jest wyjaśnienie sprawy reprywatyzacji do końca i wyciągnięcie konsekwencji. Ale - jak dodała - "jeśli mówimy o odpowiedzialności politycznej, to pytajmy o nią również wszystkich poprzednich prezydentów stolicy, parlamentarzystów, premierów i prezydentów Polski".Mówiła, że dopiero za jej prezydentury udało się unieważnić ostatecznie decyzję z 2003 r. o nieprawidłowym zwrocie ogródków działkowych przy ul. Waszyngtona. - Zrobię wszystko, żeby również działka przy Chmielnej 70 wróciła do Skarbu Państwa, wszystko zrobię. W tej chwili wniosłam już o wznowienie postępowania i unieważnienie tej decyzji - zaznaczyła. (mal)