Polka była wolontariuszką w ochronce dla dzieci prowadzonej przez Wolontariat Misyjny Salvator. Do napadu doszło w siedzibie wolontariatu. O tragedii wspólnota poinformowała na Facebooku. "24 stycznia, nad ranem polskiego czasu, miał miejsce napad na ochronkę dla dzieci w Cochabambie, gdzie przebywały Helena Kmieć i Anita Szuwald. Podczas zdarzenia napastnik ugodził nożem Helenkę. Pomimo prób ratowania życia, zmarła" - napisano. Jak dowiedział się reporter RMF FM, napastnik wszedł do ochronki dla dzieci prowadzonej przez Siostry Służebniczki Dębnickie i z niewiadomych przyczyn zaatakował nożem polską wolontariuszkę grupy misyjnej Salvator z Trzebini. Zranionej nożem kobiecie natychmiast udzielono pomocy. Niestety, zmarła na miejscu. Sprawą już zajęła się boliwijska policja. W ochronce przebywała też druga wolontariuszka, która z napadu wyszła bez szwanku. Jest bezpieczna, ale nie wiadomo, kiedy wróci do Polski. Obie wolontariuszki miały prowadzić półroczne misje chrześcijańskie. Do Boliwii wyjechały zaledwie 2 tygodnie temu. Paweł Pawłowski