Policja od kilku tygodni próbuje zidentyfikować kilkunastu manifestantów z Wiejskiej. Ktokolwiek się zgłasza - słyszy zarzuty, jednak żaden jak dotąd nie dotyczył próby przejęcia władzy. Co więcej, większość z ośmiorga podejrzanych usłyszała zarzuty na podstawie oskarżenia prywatnego, a więc na wniosek poszkodowanych: w czterech przypadkach dotyczą one znieważenia - najczęściej dziennikarzy, a w jednym - naruszenia nietykalności cielesnej. Za to ostatnie grozi najwyżej rok więzienia, zaś karami za znieważenie są jedynie grzywna lub ograniczenie wolności. Z ośmiorga podejrzanych sześcioro usłyszało również zarzuty... złamania prawa prasowego, a dokładniej utrudniania lub tłumienia krytyki prasowej. To zarzuty dość kuriozalne, bo wynika z nich, że dziennikarze działania demonstrantów zamiast relacjonować - krytykowali. Tomasz Skory