Policjanci przeczesują dziesiątki hektarów lasów na granicy Dolnego Śląska i Wielkopolski. Na drogach ustawione są punkty kontrolne, w nich trzeba pokazać dokumenty, a także zawartość bagażnika. Sprawdzane są także sygnały od mieszkańców. Ci przyznają, że okolice Baranowic to trudne tereny do poszukiwań z uwagi na gęste lasy poprzecinane niewielkimi drogami. Przestępca ukrywa się prawdopodobnie właśnie w lasach, ale niewykluczone, że będzie próbował przedostać się do jednej z pobliskich miejscowości. Policja nie publikuje jeszcze jego wizerunku, a ten prawdopodobnie funkcjonariusze już znają z nagrań z monitoringu stacji, którą dwaj mężczyźni okradli. Uciekający bandyta może być uzbrojony. Ukradli papierosy, strzelali do policjantów Reporterzy RMF FM ustalili, że z wtorku na środę o godzinie 03:30 dwaj napastnicy włamali się do stacji paliw w Dobrzycy pod Pleszewem. Ukradli papierosy, po czym samochodem ruszyli w kierunku dolnośląskiego Milicza. Ich śladem ruszyli policjanci z Pleszewa, a do wielkopolskich kolegów dołączył radiowóz z Milicza. Policjanci we wsi Baranowice zobaczyli poszukiwany samochód porzucony pod lasem i pieszo ruszyli śladem uciekającego mężczyzn. Wtedy złodziej zaczął strzelać. W wymianie ognia przestępca - jak podaje policja - został ranny w okolice nóg. W wyniku odniesionych ran zmarł. Jeden z policjantów z kolei został ranny w szyję. Do szpitala przetransportowano go śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ranny przeszedł operację, jego stan jest ciężki, ale stabilny. Obrażenia dotyczą górnych partii ciała, co powoduje, że sytuacja zdrowotna funkcjonariusza jest oceniana jako poważna. Samochód, którym poruszali się przestępcy, po oględzinach został zabrany z miejsca obławy. Jak informują funkcjonariusze, pojazd został skradziony w maju. (j.) Bartek Paulus