Prokuratorzy nie podali nazwisk, bo nie zgadzali się z formą polecenia i zbulwersował ich sam pomysł tworzenia listy sędziów. Odpowiedzi nie było mimo ponagleń i telefonów z sekretariatu Prokuratury Okręgowej. Wielu z prokuratorów zażądało sporządzenia tego polecenia w sposób formalny, na piśmie. To był 5 września, dzień po rozesłaniu SMS-ów. Co ciekawe, jeszcze tego samego dnia, około godz. 13.00, przyszło formalne polecenie - jak dowiedział się reporter RMF FM - z zaskakującą dla śledczych datą wsteczną: dniem 4 września. Nie było w nim już jednak mowy o nazwiskach sędziów, a o statystyce (od stycznia 2017 r.), dotyczącej stosowania aresztów, ale też uwzględniania wniosków co do wysokości kar czy apelacji od wyroków. W tym czasie jednak program Czarno na Białym TVN24 zapowiadał już wieczorną publikację. Rozmówcy dziennikarza RMF FM podejrzewają, że była to próba tworzenia tłumaczenia dla całej sytuacji. Nie zgadza się z tym Prokuratura Okręgowa i tłumaczy to kwestią obiegu dokumentów. Pismo powstało 4 września i zarejestrowano je w wydziale, który jest w innym budynku, dlatego do rejonów trafiło dzień później. SMS nawiązywał do niego, ale był niefortunnie sformułowany - tłumaczą w Prokuraturze Okręgowej. Kuba Kaługa