Jak dowiedział się reporter RMF FM, badania kliniczne Kajetana P. mają potrwać co najmniej kilka tygodni. Po ich zakończeniu powstanie kompleksowa opinia. Będzie ona podstawą decyzji, czy mężczyzna może stanąć przed sądem. Kajetan P. jest podejrzany o to, że w lutym 2016 r. zamordował w Warszawie Katarzynę J. Ciało 30-latki, z odciętą głową, przewiózł do wynajmowanego mieszkania i podpalił. Tam odkryli je strażacy. Mężczyzna uciekł z Polski. 17 lutego zatrzymano go w stolicy Malty, La Valletcie. Tamtejszy sąd zgodził się na jego ekstradycję. 26 lutego P. został przewieziony do Polski. Podczas przesłuchania mężczyzna nie okazał skruchy. Jak ujawniła prokuratura, z jego wyjaśnień wynikało, że kobieta była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami". Za zabójstwo grozi kara dożywocia. Osoba uznana za niepoczytalną nie może być sądzona - śledztwo jest wtedy umarzane, a sąd bezterminowo umieszcza ją w zakładzie zamkniętym. (mn)Krzysztof Zasada