Dokumenty te mogą być kluczem do wyjaśnienia mnóstwa zagadek i pytań, jakie budzi wciąż działalność Służby Bezpieczeństwa. W tych teczkach są bowiem nie tylko dane samych oficerów, ale też dane ich tajnych współpracowników i przede wszystkim szczegółowe opisy działań poszczególnych funkcjonariuszy i komórek SB. Kiedy bowiem walczący o pozostanie w służbach esbeccy stawali u progu lat 90. przed komisjami weryfikacyjnymi, starali się często udowodnić swe szczere intencje i bardzo drobiazgowo opisywali, czym zajmowali się w służbach. W IPN-ie panuje przekonanie, że dokumenty, które pozostawiły komisje, mogą być prawdziwą kopalnią wiedzy. Jednak ABW nie pali się, by się tą wiedzą podzielić. Zapewnia jedynie, że będzie realizować przepisy ustawy o IPN. A te - podkreślmy - o archiwach postweryfikacyjnych nic nie mówią. Walka może więc zakończyć się porażką.