Według CBA, były wiceprezes tuż po zwolnieniu z Urzędu Dozoru Technicznego w 2016 roku objął funkcję wiceszefa jednej z czołowych polskich firm teleinformatycznych. Śledczy traktują to wysokie stanowisko jako korzyść majątkową. Jak wynika z ich ustaleń, w zamian Przemysław L. - powołując się na swe wpływy - zobowiązał się załatwić umorzenie 50 mln złotych kar umownych naliczonych tej spółce przez Generalny Inspektorat Transportu Drogowego. Chodziło o montaż w pojazdach inspektoratu mobilnych urządzeń rejestrujących. Działania CBA to element wielowątkowego śledztwa, w którym dwa lata temu zatrzymano już prezesa tej firmy teleinformatycznej.