Według ustaleń reporterów RMF FM, chodzi o Ryszarda Sobiesiaka, jego córkę i biznesmena branży hazardowej Jana Koska. Oprócz nich pojawia się też Zbigniew Chlebowski - ale tylko dwa razy, a także Sławomir Sykucki, były prezes Totalizatora Sportowego. Nagrane są też rozmowy dwóch kobiet, z którymi rozmawiał Sobiesiak. Nie ma tam jakichkolwiek śladów rozmów Sobiesiaka z Mirosławem Drzewieckim czy Grzegorzem Schetyną. Nie znaleziono na razie połączeń między Sobiesiakiem a urzędnikami w resorcie sportu lub finansów. Jak wynika z ustaleń reporterów RMF FM, operacja "Black Jack" nie była zatwierdzona przez żadnego prokuratora. Prokurator krajowy, pytany o te szczegóły, kategorycznie odmówił komentarza. Nie chciał się wypowiadać na temat śledztwa. Potwierdził jedynie, że materiały, jakie otrzymała prokuratura, są niekompletne. - Prokuratura Okręgowa w Warszawie zwróciła się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o uzupełnienie materiałów, które nam przesłała. Brakuje dokumentów obrazujących całość operacji CBA w naszej ocenie - mówił prokurator Edward Zalewski. Jak dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM, część podsłuchów nie została nawet przepisana. Prokuratorzy dostali jedynie płyty CD, które zostały już zwrócone do CBA z poleceniem wykonania stenogramów. CBA ma do połowy przyszłego tygodnia czas na przesłanie wszystkich zgromadzonych materiałów.