O sprawie rzekomego wyłudzania pieniędzy przez Korytowskiego reporterzy RMF FM informowali jako pierwsi kilka miesięcy temu. Na początku Korytowski zdecydowanie zaprzeczał, by brał od rodziny Olewników jakiekolwiek pieniądze. Później przyznał, że owszem dostawał gotówkę, jednak przekazywał ją informatorom, by pomóc Olewnikom. Korytowski - według ustaleń śledztwa - został przedstawiony Olewnikom przez lokalnych gangsterów jako doskonały partner do poszukiwań ich syna. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego nagrali moment wręczania gotówki Korytowskiemu, jednak po zatrzymaniu barona nie postawiono mu zarzutu wyłudzania pieniędzy, a jedynie zarzut posiadania broni. Dziś ustalenia śledczych pozwalają na poważniejsze zarzuty względem działacza SLD w Sierpcu.