Przedstawiciele Polskich Kolei Linowych twierdzą, że doszło do zwykłej usterki. Prawdopodobnie przegrzał się jeden z elementów zasilania silników i wagoniki stanęły na trasie. Zgodnie z procedurami obowiązującymi w takich przypadkach na miejsce wezwano strażaków, którzy pomogli pasażerom wyjść z wagoników i przywieźli ich quadami na dolną stację kolejki. Ewakuacja była nieco utrudniona, bo w wagonikach jechało kilkanaście osób z niepełnosprawnościami, w tym dwie na ciężkich wózkach elektrycznych. Jak zapewniają przedstawiciele PKL, wszyscy są już bezpieczni, otrzymali napoje, zwrot pieniędzy za bilety i zapewnienie, że mogą w dowolnym terminie wyjechać na górę Żar na koszt przewoźnika. PKL przewiduje, że usterkę uda się usunąć jeszcze dzisiaj i jutro kolejka będzie kursowała normalnie. Maciej Pałahicki