Wprawdzie nowe fakty w tej sprawie, jeśli chodzi o wydanie Jakuba T. Brytyjczykom, nic nie zmieniają, bo sądowa decyzja już zapadła, ale - jak podkreślają adwokaci chłopaka - mogą być ważnym argumentem obrony Jakuba przed sądem na Wyspach. Zdaniem adwokatów młodego poznaniaka, fakt pojawienia się w krótkim czasie w jednej miejscowości dwóch podobnych do siebie groźnych przestępców musi co najmniej budzić wątpliwości. - Żyjemy cały czas nadzieją, że brytyjska policja złapie właściwego sprawcę i tym samym Jakub będzie oczyszczony z zarzutów - podkreśla w rozmowie z reporterem RMF FM mecenas Mariusz Paplaczyk. Poznański sąd apelacyjny zgodził się na wydanie Jakuba T. w wtorek. Mężczyzna - podejrzany o brutalny gwałt i usiłowanie zabójstwa mieszkanki hrabstwa Exeter - został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Prawdopodobnie po świętach mężczyzna pojedzie do Anglii. Drugi z podejrzanych to 34-letni taksówkarz, prawdopodobnie pochodzenia arabskiego. W redakcji gazety w Exeter dziennikarze powiedzieli RMF FM, że obu spraw nie należy łączyć.