We wtorek (8 września) posłanka Lewicy Hanna Gill-Piątek poinformowała, że złożyła zarówno na ręce szefa klubu, jak i szefa partii Wiosna Roberta Biedronia, rezygnację z członkostwa zarówno w klubie, jak i w partii. O godz. 11 Gill-Piątek ma wystąpić na wspólnym briefingu z byłym kandydatem na prezydenta, liderem Polski 2050 Szymonem Hołownią. Do decyzji Gill-Piątek odniósł się szef klubu Lewicy. - Jestem zdziwiony tą rezygnacją, ale również jej stylem dlatego, że pani poseł nikogo o tym nie poinformowała, uczestniczyła w klubie w czwartek w zeszłym tygodniu i nie zgłaszała żadnych uwag, a w sobotę otwierała wspólne biuro z posłami Lewicy w Łodzi - powiedział. - To jest bez wątpienia zaskoczenie - dodał Gawkowski. - To jest mało elegancki sposób na pożegnanie się, choć życzę pani poseł powodzenia w nowych inicjatywach i lekko się dziwię, że zdecydowała się na ruch Hołowni pomimo tego, że pani posłanka jest lewicowa, to ruch jest bardziej ruchem konserwatywnym - ocenił Gawkowski. Polityk przekazał ponadto, że "wszyscy członkowie klubu Lewicy potwierdzili, że pozostają w klubie i są zdziwieni decyzjami pani Hanny Gill-Piątek jak ja, i również w żadnym stopniu nie zostali o tym poinformowani". Po odejściu Gill-Piątek klub Lewicy będzie liczył 48 posłów.