W środę około godz. 16, dyżurny przemyskiej jednostki otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży na szkodę 9-letniego mieszkańca Przemyśla. O zdarzeniu poinformował telefonicznie przechodzień, który był świadkiem, jak mały chłopiec rozmawia z mężczyzną i każe oddać mu swoje rzeczy. Bez zastanowienia podszedł do chłopca i zapytał, czy potrzebuje pomocy i czy wezwać policję. Młody człowiek poprosił, by zadzwonić po patrol. Z poczynionych ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że sprawca wykorzystując nieuwagę 9-latka, ukradł jego plecaka z ławki na tzw. Placu "Karolka" w Przemyślu. W plecaku znajdował się telefon komórkowy, drobne pieniądze z kieszonkowego i zabawki. Kilka minut od zgłoszenia policjanci dotarli na miejsce i zatrzymali sprawcę kradzieży, który oddalił się w momencie, gdy pomagający chłopcu przechodzień, dzwonił na numer alarmowy 997. Przed dotarciem na miejsce policyjnego patrolu, 9-latek wsiadł na rower i pojechał szukać swoich skradzionych rzeczy. Niedaleko, na ul. Franciszkańskiej, zauważył mężczyznę, a obok niego swój plecak. Podszedł i zażądał zwrotu plecaka wraz z zawartością. Mimo oporów sprawcy, przy pomocy przechodnia, udało mu się odzyskać plecak. Sprawcą okazał się 57-letni mieszkaniec Przemyśla. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po przeprowadzonym badaniu na zawartość alkoholu, okazało się, że w organizmie ma ponad 3 promile. Ponadto w trakcie transportu do komendy uszkodził radiowóz, kopiąc w przegrodę oddzielającą przedział dla osób transportowanych. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem.