- Pan premier wspomniał o tym pomyśle, o takiej potrzebie w czasie czwartkowego spotkania z prezydentem. Pan premier mówił o dwóch możliwościach: albo uchwalenie ustawy, która by to regulowała, albo o skierowaniu zapytania do Trybunału Konstytucyjnego, tak żeby on rozstrzygnął tę kwestię - powiedział Kownacki w Polsat News. - Przyznam szczerze, że to nie było przedmiotem dłuższej dyskusji z prezydentem. Prezydent wyraził wątpliwość, czy którakolwiek z tych dróg doprowadzi do celu, natomiast nie powiedział, że nie chce współpracować - podkreślił wiceszef Kancelarii. W ten sposób odniósł się do słów premiera , który w wywiadzie dla tygodnika "Newsweek" powiedział, że należy natychmiast przystąpić do pracy nad zmianami w konstytucji, które jednoznacznie określiłyby zakres kompetencji między premierem a prezydentem. - Proponowałem i publicznie, i w rozmowach poufnych, by natychmiast przystąpić do pracy na rzecz zmian w konstytucji, które ujednoznaczniłyby zakres kompetencji - zaznaczył szef rządu. Według premiera zaraz po poniedziałkowym szczycie w Brukseli powinno zostać zorganizowane spotkanie konstytucjonalistów, zaproponowanych i przez prezydenta, i przez rząd, którzy "pomogliby sformułować ten dylemat konstytucyjny, a także pytanie o wykładnię do Trybunału Konstytucyjnego". - Ponieważ sam jestem konstytucjonalistą, to powiem, że mnie się wydaje, że nie jest to ani materia ustawowa, ani też nie może być przedmiotem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał nie jest powołany do tego, żeby rozstrzygać czyjeś wątpliwości - zaznaczył Kownacki. Według niego, ustalenie kto reprezentuje Polskę, np. na szczycie UE "nie jest materią do ustalania przez konstytucjonalistów, to nie jest coś co można w sposób sensowny zapisać w konstytucji czy w ustawach". Prezydencki urzędnik podkreślił, że nie widzi szans na taką zmianę konstytucji, która wprowadzałaby system prezydencki lub kanclerski. - To jest zbyt poważna sprawa, żebyśmy w takim trybie mogli o tym dyskutować. Oczywiście, że jest w konstytucji kilka tematów, które zasługują na dyskusję i być może zasługują na zmianę. Natomiast nie wydaje mi się, aby przy obecnym układzie sił parlamentarnych rewizja konstytucji mogła mieć miejsce - zaznaczył. Platforma Obywatelska po wakacjach parlamentarnych chce wrócić do dyskusji nad zmianami w konstytucji, które mają uporządkować kompetencje premiera i prezydenta. Takich zmian chce również PSL i Lewica, sprzeciwia się im PiS. Według zapowiedzi PO zespół ds. zmian w konstytucji - złożony z konstytucjonalistów i ekspertów prawnych - ma być powołany po wakacjach. Platforma chce, aby na przełomie 2008/2009 roku zapadły w tej sprawie decyzje, tak aby wszystko zostało ustalone przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku.