Rewelacje Wieczerzaka

O istnieniu klubu odpowiedzialnego za kilka prywatyzacji w kraju, m.in. Banku Handlowego i PZU, Wieczerzak mówił już podczas swojego pierwszego spotkania ze śledczymi 5 marca.

Wieczerzak był prezesem PZU Życie, gdy podpisywano umowę prywatyzacyjną PZU (5 listopada 1999) z Eureko i BIG Bankiem Gdańskim.

Groźby Belki, nagonka Michnika

Wieczerzak zeznał m. in., że na początku 2000 roku spotkał się z zasiadającym wówczas w radzie nadzorczej BIG Banku Gdańskiego Belką, który "w niewybrednych słowach określił, że zostanę zniszczony, jeśli będę się zachowywał w sposób - jego zdaniem - nieracjonalny i nie będę popierał układu związanego z BIG BG".

Zdaniem Wieczerzaka, członkami "klubu Krakowskiego Przedmieścia" są także m.in.: prezes BIG Banku Gdańskiego (obecnie Millenium) Bogusław Kott i obecny prezes PZU Cezary Stypułkowski.

Świadek nie wykluczył również, iż członkiem klubu jest również redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik. Dodał, że spędził rok dłużej w areszcie "na skutek zmasowanego lobbingu prasowego i medialnego prowadzonego głównie przez 'Gazetę Wyborczą'".

Według Wieczerzaka, do klubu na pewno należy Andrzej Wielowieyski (senator Bloku Senat 2001). Zaznaczył, że jest on ojcem dziennikarki "GW" Dominiki Wielowieyskiej oraz Piotra Wielowieyskiego, który "wszedł w orbitę układu uwłaszczeniowego w VII, X i XIV Narodowym Funduszu Inwestycyjnym".

Ludzie klubu na prawicy

Wieczerzak stwierdził też, że była prezes NBP Hanna Gronkiewicz-Waltz, obecnie członkini Platformy Obywatelskiej, jest jedną z kluczowych osób w "klubie Krakowskiego Przedmieścia". Do członków klubu Wieczerzak zaliczył także doradcę ekonomicznego PO, prawą rękę Jana Rokity, byłego wiceministra finansów Stefana Kawalca. Jego zdaniem, obecność Kawalca w PO jest "próbą przeniesienia wpływów klubu na przyszły układ polityczny". Wieczerzak powiedział też, że z Rokitą łączyły go kontakty biznesowe, towarzyskie i polityczne.

W ocenie świadka, rząd Jerzego Buzka był manipulowany przez "klub Krakowskiego Przedmieścia". Według niego, członkowie rządu Buzka ponoszą pełną odpowiedzialność formalno-prawną za działania w sprawie prywatyzacji PZU.

Dotacja dla Kwaśniewskiej

Wieczerzak powiedział także, że PZU Życie przekazało jednorazowo na rzecz fundacji "Porozumienie bez barier" Jolanty Kwaśniewskiej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przemysław Gosiewski (PiS) pytał, ile było dotacji celowych przekazanych fundacji. - Jeśli chodzi o dotację, to była kwota kilkudziesięciu tysięcy złotych jednorazowo przyznana na podstawie wniosku skierowanego do PZU Życie - zeznał Wieczerzak. Sprecyzował, że darowizna została przez fundację rozliczona, a pieniądze przekazano z tzw. funduszu prewencyjnego, który zgodnie ze swoimi celami finansuje m.in. rehabilitację, leczenie lub cele związane z oświatą zdrowotną.

Gosiewski dopytywał, czy dotacja miała być przeznaczona na wsparcie starań Wieczerzaka o przyjęcie do "klubu Krakowskiego Przedmieścia". Wieczerzak wyjaśnił, że jego starania dotyczyły okresu przed 1996 rokiem, gdy pracował jeszcze w Banku Handlowym.

Spotkanie z Mazurem

Gosiewski pytał także, o powody spotkania Wieczerzaka z Edwardem Mazurem w 1996 roku i o to, kto był pośrednikiem przy tym spotkaniu. Gosiewski przypomniał, że Mazur jest obecnie poszukiwany listem gończym w związku z postępowaniem dotyczącym zabójstwa gen. Marka Papały. Wieczerzak oświadczył, że to spotkanie dotyczyło "inwestycji czy mojego ewentualnego udziału w doradztwie związanym ze sprzedażą akcji w Bakomie, gdzie pan Edward Mazur był jednym z udziałowców". Wyjaśnił, że spotkanie było organizowane "wielostopniowo", a wśród osób uczestniczących w spotkaniu był gen. Papała.

Raport Wieczerzaka

Były prezes PZU powiedział też, że wiosną 2001 roku złożył na ręce ówczesnej minister skarbu Aldony Kameli-Sowińskiej raport ws. nieprawidłowości przy prywatyzacji największego polskiego ubezpieczyciela. Poinformował, że w swoim raporcie dla ministra skarbu zwracał uwagę przede wszystkim na nieprawidłowości związane z przydziałem akcji pracowniczych PZU. Pytany przez Ryszarda Zbrzyznego (SLD) o reakcję Aldony Kameli-Sowińskiej na jego raport powiedział, że "była to burzliwa reakcja, łącznie z groźbami i żądaniem ode mnie natychmiastowego odejścia ze stanowiska".

Przeczytaj zapis rozmowy Grzegorza Wieczerzaka z internautami.