"Prace nad nowelą dobiegają już końca. Zakończył się etap konsultacji i w ciągu 3-4 tygodni projekt noweli może pojawić się na Radzie Ministrów. Jego procedowanie powinno zająć niewiele czasu, gdyż jest to niekontrowersyjna propozycja, która powinna przejść przez parlament bez istotnych poprawek" - ocenił w rozmowie z PAP Lewandowski. Jak tłumaczył, największa zmiana jaką proponuje resort kultury, to skończenie z obligatoryjną autoryzacją. "Autoryzacja będzie możliwa tylko w sytuacji, gdy rozmówca dziennikarza o nią poprosi. Co więcej, w takiej sytuacji będzie on miał określony czas na jej przeprowadzenie" - powiedział wiceszef resortu kultury. "W przypadku dzienników ma to być sześć godzin od momentu otrzymania tekstu. W przypadku tygodnika będą to 24 godziny. Jeśli w tym czasie autoryzacja nie zostanie odesłana, dziennikarz będzie mógł uznać, że rozmówca wyraża zgodę na publikację wypowiedzi" - doprecyzował. Linia programowa redakcji Ponadto, jak mówił Lewandowski, celem noweli jest zdekomunizowanie Prawa prasowego, które funkcjonuje od 1984 r. "Chcemy zdekomunizować tę ustawę, zlikwidować znajdujące się w niej archaizmy prawne, zapisy odwołujące się wprost do PRL, bowiem wielokrotnie pojawiają się tam odwołania do Polski Rzeczypospolitej Ludowej" - mówił. Projekt przewiduje też zmianę w artykule 10 Prawa prasowego. Artykuł ten mówi, że zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. "Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa" - brzmi treść tego artykułu. Przewiduje on także, że dziennikarz, w ramach stosunku pracy, ma "obowiązek realizowania ustalonej w statucie lub regulaminie redakcji, w której jest zatrudniony, ogólnej linii programowej tej redakcji". "Zapis ten powodował, że wydawca mógł żądać odpowiedniej publikacji od dziennikarza nawet kosztem jego rzetelności" - ocenił wiceszef MKiDN. "Zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie jeszcze mnóstwo innych sposobów, by wydawca wymusił posłuszeństwo na dziennikarzu, ale to będzie pierwszy krok, by temu zapobiegać. Wykreślenie tych zapisów ma być jasnym komunikatem dla rynku, że w państwie prawa nie może być ograniczenia wolności słowa, w szczególności dla dziennikarza" - podkreślił Lewandowski. "Dziennikarz ma mieć jak najszersze prawa" Wiceminister poinformował jednocześnie, że resort kultury planuje też prace nad zupełnie nowym prawem prasowym. Projekt ma być gotowy na początku przyszłego roku. "Nowe przepisy uregulują kwestie dotyczące zawodu dziennikarza i wydawców w sposób nowoczesny. Dziennikarz ma mieć jak najszersze prawa, a jego obowiązkiem będzie tylko rzetelność" - stwierdził Lewandowski. Dodał, że w nowych regulacjach może też być zmodyfikowana kwestia sprostowań. "Jeszcze nie wiemy, w którym kierunku pójdą zmiany, ale jedna z koncepcji branych pod uwagę przewiduje brak sprostowania. Jeśli ktoś poczuje się urażony artykułem, będzie miał możliwość pójścia do sądu" - wskazał. "Dyskutujemy też nad tym, aby w ramach nowej ustawy zastanowić się na sensem artykułu 212 Kodeksu Karnego, odnoszącego się do zniesławienia" - poinformował Lewandowski. Artykuł 212 Kodeksu Karnego mówi, że "kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, albo karze ograniczenia wolności". Pod koniec lutego br. organizacje skupiające dziennikarzy i wydawców prasy zaapelowały do prezydenta Andrzeja Dudy o podjęcie inicjatywy ustawodawczej mającej na celu zniesienie odpowiedzialności karnej za przestępstwo zniesławienia. Pod pismem podpisali się: prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krzysztof Skowroński, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Jerzy Domański, szefowa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Danuta Przywara, prezes Izby Wydawców Prasy Wiesław Podkański, prezes Stowarzyszenia Gazet Lokalnych Alicja Molenda, prezes Stowarzyszenia Prasy Lokalnej Jerzy Mianowski, szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP Piotr Wolniewicz oraz prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa Wojciech Borowik. "Zmiany w tym zakresie są jednak w kompetencji resortu sprawiedliwości" - zaznaczył wiceszef MKiDN. Rafał Białkowski