To efekt polecenia premiera Donalda Tuska, który nakazał ministrom znalezienie w sumie 17 miliardów złotych oszczędności. Termin przedstawienia planu cięć budżetowych mija dzisiaj. - Znalezienie w resortach 17 miliardów złotych oszczędności będzie trudne, ale absolutnie konieczne i jestem przekonany, że je znajdziemy - mówił w Davos Jacek Rostowski. Gdyby szefowie poszczególnych ministerstw nie poradzili sobie z cięciami wydatków samodzielnie, ich kasom przyjrzy się właśnie minister finansów. Zgodnie z zapowiedzią Jacka Rostowskiego, skala cięć finansowych znana będzie prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Już dziś jednak szef MSWiA Grzegorz Schetyna zapowiedział, że jego resort zaoszczędzi ponad 1 mld 100 mln zł. Minister zaznaczył jednocześnie, że nie będzie ograniczał wydatków "sztywnych" ministerstwa, takich jak emerytury i renty mundurowe. - Tego nie można liczyć i ograniczać, wszystko pozostałe trzeba i te oszczędności będą według naszych kalkulacji ministerialnych wynosić ponad 1 mld 100 mln, niemal 1 mld 200 mln - zapowiedział Schetyna w wywiadzie radiowym. - Nie ma ulg tutaj. Trudna sytuacja budżetowa i finansowa na świecie - ta, która przychodzi do nas - nie zna ulg i nie zna ulgowej taryfy - podkreślił. - Chcemy także pokazać na zewnątrz, że jeśli idzie trudny czas, to władza musi zaczynać od siebie, to jest dla nas bardzo bolesne, szczególnie dla MON i MSWiA (...) - dodał. Wicepremier Schetyna powiedział, że chce, jeśli chodzi o wydatki resortu, "pilnować" płac, wydatków na paliwo i części zamienne, by "dać gwarancję jeśli chodzi o policję, że funkcja zapewniania bezpieczeństwa jest realizowana i że tutaj nie ma żadnych znaków zapytania". Podkreślił, że oszczędności w MSWiA będzie szukać "w inwestycjach, w remontach (...)". Dodał, że chciałyby "zawiesić ustawę modernizacyjną" i przesunąć część jej wykonania na 2010 rok. Jak wyjaśnił, chodzi o zakup samochodów, sprzętu, "rzeczy które ułatwiają pracę policji, służbom". Pytany, czy da się rozsądnie zaplanować oszczędności ministerstwa w ciągu kilku dni, powiedział, że sprawa jest ważna i pilna, ale jeżeli będzie "potrzebny czas na dodatkową kalkulację, to premier na pewno go da ministrom". Tusk nakazał szukanie oszczędności w związku z kryzysem finansowym. Chce w ten sposób pomóc polskiej gospodarce w przezwyciężeniu nadciągających zawirowań gospodarczych.