Chodzi o doniesienia "Gazety Wyborczej", według których remont prywatnego mieszkania europosła w Warszawie miał być prowadzony z zaangażowaniem państwowego Polskiego Holdingu Hotelowego. O realizacji kroków prawnych wobec dziennika Brudziński poinformował w czwartek. "Tak jak zapowiadałem, złożyłem pozew przeciwko Wojciechowi Czuchnowskiemu i 'Gazecie Wyborczej' za oszczerczy i kłamliwy artykuł, zarzucający mi i mojej żonie wykonanie remontu prywatnego mieszkania przez PHH" - napisał na Twitterze. Brudziński zarzuca "Wyborczej" paszkwil. Zapowiada pozew Zdaniem europosła PiS w tym "świadomie paszkwilanckim artykule, Czuchnowski zarzucił również, iż moje dochody, jak również dochody mojej żony, nie były wystarczające, aby pokryć wydatki związane z zakupem naszego mieszkania oraz jego remontem". Jak dodał, "jednym z argumentów Czuchnowskiego miał być fakt, iż moja żona pracuje jako nauczycielka i ośmiela się nie zasiadać w żadnej radzie nadzorczej spółki Skarbu Państwa". Brudziński dodał, że "wskutek tego paszkwilu 'Gazety Wyborczej' oraz podjęcia tematu przez TVN, która to pokazała w swoim równie paszkwilanckim materiale budynek, w którym znajduje się nasze mieszkanie, zostały naruszone dobra osobiste moich bliskich, a przede wszystkim narażono na stres i bardzo złe emocje moje małoletnie dzieci". Zapewnił, iż wie, że jako polityk powinien być "kontrolowany i rozliczany przez media". "Ale czym innym jest patrzenie politykom na ręce i ostra krytyka mediów, a czym innym konfabulanckie i wyssane zupełnie od czapy zarzuty, które uderzają w osoby postronne i niepełniące żadnych funkcji publicznych" - uściślił. Europoseł PiS chce 30 tys. zł zadośćuczynienia. Podał cel Polityk partii rządzącej liczy, że "niezawisły sąd rozstrzygnie tę oczywistą sprawę zgodnie z prawem i prawdą, a prawa dziennikarza do tworzenia dyfamacyjnej rzeczywistości (w ramach oszczędnego gospodarowania prawdą) nie będą stały wyżej niż dobra osobiste osób postronnych". W pozwie przeciwko "Agorze", wydawcy "GW", oraz autorowi, Brudziński domaga się publikacji przeprosin za podanie nieprawdziwych informacji na pierwszej stronie dziennika, a także 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia, które miałoby zostać wpłacone na wskazaną przez polityka fundację. "Gazeta Wyborcza" pisała w połowie maja, że w 2020 r. Polski Holding Hotelowy zarządzał remontem luksusowego mieszkania Joachima Brudzińskiego, dodając, że "polityk PiS jest promotorem kariery Gheorghe Cristescu, prezesa PHH". Dziennik ujawnił też fragmenty korespondencji mailowej między dyrektor ds. technicznych i realizacji w PHH Agnieszką Łebską oraz prezesem PHH, a także Cristescu, a Brudzińskim, z których wynika, że dyrektor była zaangażowana w remont apartamentu europosła. Polski Holding Hotelowy odpowiadał na artykuł "GW". "Krzywdzące insynuacje" PHH wydało oświadczenie, w którym deklarowało, że "nie brał udziału w żadnych konsultacjach ani nie partycypowała finansowo w żadnych działaniach opisywanych przez 'Gazetę Wyborczą' w artykule 'Państwowy remont mieszkania Brudzińskiego'". "Korespondencja przytoczona w artykule prasowym ma charakter prywatny i nie ma nic wspólnego z działaniem spółki PHH. W wyniku nieprawdziwych informacji i krzywdzących insynuacji "GW", godzących w dobry wizerunek spółki, PHH podejmie odpowiednie działania prawne" - głosi oświadczenie Holdingu.