PiS i PO toczą morderczy bój o głosy Polaków - komentuje dziennik. Na razie osiągnęły jedno - coraz więcej Polaków chce uczestniczyć w wyborach. Na pięć dni przed 21 października ponad połowa z nas - 57 proc. - jest zdecydowana pójść na głosowanie. Kolejnych 25 proc. wyborców raczej wybierze się do urn. Z sondażu wynika, że dwa największe ugrupowania: PO i PiS, cieszą się niemal identycznym poparciem u wyborców. Na każde z tych ugrupowań chce głosować co trzeci Polak. W rozkładzie mandatów o jeden wygrywa jednak PO - może liczyć na 185 miejsc w nowym Sejmie, podczas gdy PiS na 184. Kolejne dwa ugrupowania zostały w tyle za wielkimi partiami. LiD ma 9 proc. poparcia (50 mandatów), a PSL - 7 proc. (39 mandatów). 14 proc. biorących udział w badaniu jeszcze nie wie na kogo odda swój głos. Samoobrona i LPR nie mają szans na wprowadzenie swoich przedstawicieli do nowego Sejmu. Partia Andrzeja Leppera ma zaledwie 1 proc. poparcia, a LPR zero. Badanie dla "Rzeczpospolitej" zrealizowała GfK Polonia 15 października. Wzięła w nim udział 1000-osobowa grupa dorosłych Polaków.