Religa udzielił wywiadu "Dziennikowi". Minister winą za wykrytą przez "Dziennik" aferę lekową obciąża , producenta corhydronu. - Odpowiedzialność nie może spadać na przedstawicieli państwa. Konsekwencje, w tym karne, muszą ponieść ludzie, którzy bezpośrednio przyczynili się do błędu - stwierdził w wywiadzie . Zapytany, czy mógłby to być sabotaż, Religa powiedział, że nie można tego wykluczyć. Na świecie takie rzeczy się zdarzały. Są osoby o patologicznej psychice, które z tylko sobie znanych powodów potrafią zrobić coś takiego. Na pytanie, kiedy poznamy prawdę o przyczynach afery, minister zdrowia odpowiedział: - Takie przypadki czasem do samego końca pozostają niewyjaśnione. Ale kryzys został zażegnany w takim sensie, że leku w sprzedaży już nie ma, więc pacjenci są bezpieczni.