W tegorocznej edycji chętni mieli do dyspozycji aż 457 tras w 252 miastach, na terenie 11 państw. Najdłuższa i zarazem najtrudniejsza trasa liczy aż 133 kilometry i prowadzi od krakowskiego Podgórza do Zakopanego (Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach). 133 kilometry w samotności. Najdłuższa Ekstremalna Droga Krzyżowa - EDK jest doświadczeniem duchowym, nie konfesyjnym, nie wyznaniowym. Pozwala człowiekowi spotkać się z jego duszą. Wydaje mi się, że w tej chwili zapotrzebowanie na doświadczenia duchowe jest ogromne, a niekoniecznie ludzie szukają odpowiedzi na swoje pytania w Kościele - zaznacza w rozmowie z Interią ks. Jacek Stryczek (cały wywiad przeczytasz TUTAJ). "To dla mnie ogromne przeżycie" Michał przyjechał do Krakowa specjalnie z Sandomierza. ‒ Nie wyobrażam sobie innej trasy niż ta na Kalwarię. Idę nią już trzeci raz. To dla mnie ogromne przeżycie ‒ mówi, starając się przekrzyczeć zgromadzony tłum. Kasia, studentka, która pierwszy raz dołączyła do społeczności EDK, była zaskoczona tak dużą frekwencją. ‒ Nie spodziewałam się tylu osób! I ta atmosfera! Każdy w skupieniu, pełen energii, świetnie przygotowany. Niektórzy omawiają trasy, które przeszli w zeszłych latach. Jest niesamowicie! - zapewnia. Na "kryzys męskości" Ekstremalna Droga Krzyżowa powstała w 2009 roku w Krakowie, w duszpasterstwie prowadzonym przez ks. Jacka Stryczka - znanego ze SZLACHETNEJ PACZKI. Projekt, który dziś angażuje dziesiątki tysięcy osób w Polsce i na świecie, zainicjowało kilku młodych mężczyzn tworzących projekt Męska Strona Rzeczywistości. Pomysł był odpowiedzią na zaobserwowany przez nich "kryzys męskości". Ks. Stryczek: Nie było takiej EDK, która by mnie nie wykończyła Uczestnicy EDK w całej Polsce wyruszają na trasy liczące 40, 60 , a nawet 100 kilometrów. - Nie było takiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, która by mnie nie wykończyła - zaznacza w rozmowie z Interią ks. Jacek Stryczek. - Na pewno EDK ma w sobie taki walor jak cierpienie - nie da się jej uogólnić. Jak mam chorobę i cierpienie, to MNIE boli. Nie jest tak, że przechodzi na innych. Nie uśrednia się tego. To MNIE boli, MNIE jest ciężko, to JA się mobilizuję. To jest czas na myślenie przez "ja". Tak naprawdę w końcu dochodzi do tego kluczowego momentu przełamania bariery, komfortu i pytanie: co ja mogę w życiu? To jest kluczowa kompetencja - dodaje. Idąc całą noc, uczestnicy pochylają się nad specjalnie przygotowanymi rozważaniami. Podczas drogi obowiązuje zasada milczenia, która ma pomóc w odpowiednim doświadczaniu tego czasu. Chętni mogą wyruszać na trasy w małych grupach lub samotnie. Najwięcej osób podejmuje się przejścia EDK w okresie Wielkiego Postu, ale można to zrobić w dowolnie wybranym momencie roku - informują pomysłodawcy EDK.