Podczas tegorocznych upałów nie padł jeszcze nowy rekord ciepła w Polsce - informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dotychczasowy - 40,2 st.C. zanotowano w 1921 r. w Prószkowie koło Opola. Do szpitali i przychodni w całym kraju zgłasza się jednak coraz więcej ludzi uskarżających się na dolegliwości spowodowane upałami. Upały to czas szczególnie niebezpieczny dla osób chorych na nadciśnienie i cierpiących na schorzenia układu krążenia. Jak zawsze przy tak wysokich temperaturach pojawiają się apele, by osoby te zostawały w domach. Jak dowiedział się reporter RMF, lekarze stwierdzili, że bezpośrednim powodem zgonu 60-letniego mężczyzny w Łodzi było przegrzanie organizmu. Mężczynę znaleziono na ławce przed blokiem, na jednym z łódzkich osiedli. Tylko dzisiaj łódzkie pogotowie wyjeżdżało 50 razy do podobnych wezwań . Wczoraj we Wrocławiu karetki pogotowia wyjeżdżały ponad 200 razy do ludzi, którzy nie wytrzymali upału. Odnotowano m. in. kilkanaście zasłabnięć na ulicach, niekiedy sytuacja była dramatyczna, ale na szczęście wszystkim na czas udzielono pomocy. Także w Krakowie pogotowie zanotowało wczoraj dwa razy więcej omdleń i zasłabnięć niż zwykle, a pod Wawelem były "tylko" 32 stopnie. Zdaniem lekarzy, ludzie powoli zaczynają jednak nabierać respektu dla wyjątkowo ostatnio wymagającej aury. Wodna kurtyna W Legnicy (Dolnośląskie), w której po południu odnotowano 36,6 stopni Celsjusza w cieniu, strażacy przy użyciu tzw. kurtyny wodnej "zrobili" mieszkańcom deszcz. Kurtyna wodna wykorzystywana jest przez strażaków w akcjach gaśniczych m.in. do obniżania temperatury w miejscu pożaru. Za pomocą specjalnego urządzenia zamontowanego do strażackich węży, krople wody spadają w promieniu kilkunastu metrów. - W ten sposób spadło już na rynku 20 tys. litrów wody - powiedział oficer dyżurny komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy. - Zwróciłem się z takim pomysłem do komendanta straży pożarnej, bowiem te upały stwarzają zagrożenie dla mieszkańców, szczególnie ludzi starszych. Dzięki kurtynie wodnej legniczanie, którzy znajdują się w Rynku, mogą liczyć na chwilową ulgę - powiedział prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski. Posłuchaj, co o wodnej kurtynie mówią sami legniczanie: 36 stopni Celsjusza w cieniu, które zanotowano po południu w Legnicy, nie jest najwyższą temperaturą odnotowaną w powojennej historii miasta - 1 sierpnia 1994 roku w Legnicy było 37,7 stopnia C. - To było bardzo gorące lato z wysokimi temperaturami w czerwcu, lipcu i sierpniu. Obecne lato jest znacznie bardziej kapryśne - powiedział Józef Jadach z legnickiej stacji meteorologicznej. Legnica jest uznawana za polską stolicę ciepła. W ciągu roku to właśnie w tym mieście notuje się największą liczbę dni słonecznych. Specyficzny klimat Legnicy sprawia, że okres wegetacji roślin jest tu o dwa tygodnie krótszy niż w oddalonej o kilkanaście kilometrów Złotoryi czy leżącym w podobnej odległości Jaworze. Legnica z powodu swojego klimatu jest także miejscem niezwykłych zjawisk ornitologicznych. Np. w ostatnich latach część populacji kosów, które normalnie zimują w ciepłych krajach, nie odlatuje z Legnicy, lecz pozostaje w tym mieście. Tiry nie jeżdżą Upał komplikuje życie kierowców. W związku z utrzymującymi się wysokimi temperaturami już w dziesięciu województwach wprowadzono zakaz ruchu tirów ważących więcej niż 12 ton. Najcięższe ciężarówki od godziny 11. nie mogą poruszać się po drogach Dolnego Śląska, Małopolski, Wielkopolski, Opolszczyzny, Mazowsza, Podkarpacia, Śląska, Lubelszczyzny, a także województw świętokrzyskiego i łódzkiego. Lejący się z nieba żar we znaki daje się także podróżujących pociągami. Szyny się rozgrzewają i wyginają, a konsekwencją tego są ograniczenia w prędkości pociągów. Na razie obowiązują one w rejonie m.in. Krakowa, Opola, Nowego Sącza i Łodzi. Upały, burze, upały... Za falą upałów przez kraj przetacza się fala burz. Burza z gradobiciem przeszła przez Babsk na Mazowszu. Wcześniej nawałnica przeszła przez powiat kamieński w zachodniopomorskiem. Wichura powaliła kilkanaście drzew. W miejscowości Ładzin drzewo przygniotło przechodnia. Meteorolodzy ostrzegają przed gwałtownymi deszczami, jakie już w godzinach popołudniowych mogą nawiedzić Dolny Śląsk. Polskie upały to jeszcze nic w porównaniu z temperaturami, z jakimi radzić muszą sobie w ostatnim czasie radzić Amerykanie - w Teksasie, Luizjanie, Kalifornii czy na Florydzie termometry wskazują nawet 50 stopni Celsjusza. W Los Angeles w ciągu ostatnich dni niemal dwukrotnie zwiększyło się zużycie prądu, a to wszystko z powodu przeciążenia klimatyzatorów. Urządzenia te w całym kraju rozchodzą się jak świeże bułeczki. Zobacz też: "W czasie suszy w gardle sucho"