Chłopiec dostanie 700 tys. zł zadośćuczynienia, około 130 tys. zł odszkodowania oraz 3280 zł miesięcznej renty. Jest to sprawa bez precedensu - najwyższe zadośćuczynienie zasądzone dotychczas przez polski sąd w tzw. sprawach medycznych. W następstwie rażących zaniedbań w organizacji szpitala i niedopełnienia obowiązków przez lekarzy i pielęgniarki, do rdzenia kręgowego operowanego dziecka podano po operacji zamiast znieczulenia kroplówkę - tzw. żywieniową. Spowodowało to trwałe zniszczenie rdzenia, paraliż okolic klatki piersiowej i dolnej połowy ciała. Dziecko porusza się na wózku i według aktualnej wiedzy medycznej nie ma nadziei na powrót do zdrowia. Postępowanie w pierwszej instancji trwało ponad 3 lata. - Cieszę się z tego wyroku. Postępowanie było bardzo trudne, ponieważ szpital niemal do końca kwestionował swoją odpowiedzialność. Dopiero na ostatniej rozprawie, tuż przed ogłoszeniem wyroku, przyznał, że ponosi winę za tę tragedię - powiedziała INTERIA.PL tuż po ogłoszeniu wyroku pełnomocnik Piotrusia S. mecenas Jolanta Budzowska. - Odszkodowania za błędy medyczne powoli rosną. Jest to dobry znak, bo w sytuacji, kiedy dochodzi do błędów medycznych, rekompensata materialna jest jedyną szansą na godne życie poszkodowanych - dodała mec. Budzowska.