Finał WOŚP w Londynie po raz czwarty organizowany był przez fundację Hurricane of Hearts. W tym roku do londyńskiego sztabu akcji dołączyli wolontariusze z Oksfordu, Luton i Slough.Tegoroczna zbiórka zakończyła się kolejnym sukcesem - udało się zebrać ponad 32 tys. funtów, co jest rekordowym wynikiem, lepszym od zeszłorocznego o 5 tys. funtów. Rekordowa była także liczba uczestników dwudniowej imprezy w londyńskim klubie Scala - prawie 4 tys. - oraz liczba wolontariuszy, których było w tym roku 217. Impreza zaczęła się już w sobotę od wieczornego koncertu Czesława Mozila, który wystąpił solo ze swoim repertuarem piosenek o emigracji. W niedzielę od rana organizowane były atrakcje dla dzieci, a po południu odbyły się kolejne koncerty, m.in. zespołów Kabanos, Czarno-Czarni, Hunter oraz Big Cyc. Nie zabrakło także licytacji - tort kształtem nawiązujący do nazwy tego ostatniego zespołu został zlicytowany przez Krzysztofa Skibę za 1000 funtów. Odbyło się także tradycyjne "światełko do nieba". Organizatorzy zapowiedzieli, że wrócą za rok z kolejnymi atrakcjami i będą grać razem z WOŚP "do końca świata i o jeden dzień dłużej". Oprócz tego WOŚP grała w kilkunastu innych miastach Wielkiej Brytanii, jednak tamtejsze kwesty były organizowane przez odrębne sztaby. Chcesz jeszcze wesprzeć WOŚP? Zrób to z Interią