Według rządu, Unia Europejska domaga się, żeby Polska po wstąpieniu do wspólnoty została podzielona na 6 lub 8 statystycznych jednostek. Bruksela będzie mogła zbierać dane na temat poziomu życia w poszczególnych częściach Polski i na tej podstawie wyznaczać pomoc finansową. Wicepremier i szef MSWiA zapewnia jednak, że podział na regiony nie ma nic wspólnego z dzieleniem unijnych pieniędzy. - To nie Unia je rozdziela, tylko kraj - twierdzi Józef Oleksy, tłumacząc, że UE każe łączyć województwa, bo są one po prostu zbyt małe. Obawy biedniejszych województw nie są bezpodstawne. Bruksela pracuje nad nową polityką regionalną i chce, by to właśnie owe statystyczne regiony były podstawą do dzielenia funduszy strukturalnych. Chce też podnieść barierę dochodową, która uprawnia do otrzymywania większych pieniędzy. - Mazowsze wypada natychmiast, ale wypada także i łódzkie - skarży się Jerzy Kropiwnicki, prezydent Łodzi. Podobne obawy mają samorządowcy z Podlasia i z Podkarpacia. Oleksy: uprządkować powiaty - Rząd nie zamierza likwidować powiatów ani województw, a ewentualnie uporządkować powiaty grodzkie i ziemskie - powiedział dzisiaj Oleksy podczas posiedzenia plenarnego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. - Może mieć miejsce jedynie łączenie powiatów - podkreślił Oleksy. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu spotka się z organizacjami samorządowymi w celu omówienia kwestii "uporządkowania powiatów grodzkich i ziemskich". Oleksy będzie zachęcać samorządy do łączenia się w związki, ale nie sprecyzował jeszcze, w jaki sposób. Poinformował też, że MSWiA przeprowadzi badania społeczne w celu poznania opinii obywateli na temat powiatów.