W sprawie aborcji w Platformie Obywatelskiej wciąż nie ma jednolitego stanowiska. Konserwatywna część PO opowiada się za przywróceniem poprzedniego, obowiązującego od 30 lat kompromisu aborcyjnego, z kolei większość członków zarządu PO uważa, że do tzw. kompromisu aborcyjnego nie ma powrotu, a obecnie obowiązująca ustawa powinna być zliberalizowana. Przeważa pogląd, że dobrym rozwiązaniem byłaby legalna aborcja do 12. tygodnia, jednak pod pewnymi warunkami. Do wypracowania stanowiska partii w kwestiach związanych z aborcją został niedawno powołany zespół pod kierownictwem wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. "Trzeba starannie przemyśleć pytania" Niektórzy konserwatywni posłowie PO uważają, że w sprawie aborcji należy przeprowadzić ogólnopolskie referendum. - Chciałabym, żeby każdy Polak świadomie powiedział, za czym się opowiada, chciałabym poznać stanowisko Polaków - mówiła posłanka Joanna Fabisiak. Dopytywana, jakie pytania powinno się zadać w takim referendum, odpowiedziała, że "trzeba to bardzo starannie przemyśleć". "Stanowisko powinno być w miarę szybko podane" O pomyśle referendum w sprawie aborcji pozytywnie wypowiedział się również poseł KO Tomasz Głogowski. - Mnie jest najbliższy kompromis, który obowiązywał do niedawna, ale także pozytywnie myślę o pomyśle referendum z trzema pytaniami: czy kompromis, czy zaostrzenie, czy liberalizacja prawa aborcyjnego - powiedział poseł. - Wczoraj zespół pod kierownictwem pani marszałek Kidawy-Błońskiej miał pierwszą rozmowę, która była bardzo dobra, ale to była dopiero pierwsza rozmowa. Byłbym zaskoczony, gdyby zdecydowane stanowisko pojawiło się od razu. Nie oczekuję jakiegoś przewlekania tej sprawy, stanowisko powinno być w miarę szybko podane, ale jednak przed jego wydaniem nalałoby zapytać każdego z posłów i senatorów, jakie ma zdanie w tej sprawie - mówił Głogowski. Pytany, czy widzi swoje miejsce w PO, jeśli w programie ugrupowania znajdzie się legalna aborcja do 12. tygodnia ciąży, polityk podkreślił, że tak. Jednak, jak dodał, dla niego kluczową kwestią jest brak dyscypliny podczas głosowania w tej sprawie. - Nieposzanowanie zdania innych osób w tej sprawie oznaczałoby, że stajemy się zupełnie inną partią - dodał poseł. "Bardzo podoba mi się pomysł Komorowskiego" Pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie aborcji poparł w piątek w wywiadzie dla Radia Zet także poseł KO Antoni Mężydło. Podkreślił, że popiera tzw. kompromis aborcyjny, a skoro został on złamany, to należałoby wypracować w tej sprawie jakieś stanowisko. - Bardzo podoba mi się pomysł Bronisława Komorowskiego, że my powinniśmy przedstawić pytania do referendum - bardzo rozsądne, dobre pytania referendalne jeśli chodzi o aborcję - mówił Mężydło. Były prezydent Bronisław Komorowski o referendum w sprawie aborcji mówił w środowym wywiadzie dla TVN24. Podkreślił, że namawia PO, by broniła kompromisu aborcyjnego z 1993 r. i zaznaczył, że sam jest zwolennikiem tego kompromisu. Wskazał przy tym, że społeczeństwo polskie jest bardzo zróżnicowane i "być może najlepszym rozwiązaniem jest referendum". "Aborcja nie może być sposobem na antykoncepcję" Sceptycznie do pomysłu referendum w sprawie aborcji odnosi się z kolei posłanka Izabela Mrzygłocka. - Referendum w sprawach moralnych? To zależy jakie byłyby pytania. Jeżeli pytania będą przygotowywane przez PiS, to referendum na pewno nie będzie takie, jakiego społeczeństwo by oczekiwało - stwierdziła posłanka. - PO musi spokojnie wypracować stanowisko dotyczące aborcji. Tutaj nie ma konieczności pośpiechu, ten pośpiech jest absolutnie niewskazany - mówiła Mrzygłocka. Podkreśliła, że "aborcja nie może być sposobem na antykoncepcję". - Ja sobie nie wyobrażam, że byłaby możliwość dokonania aborcji bez żadnych dodatkowych warunków. Nie przypuszczam, żeby PO przyjęła takie stanowisko. Pod pewnymi warunkami jest to możliwe - dodała. List Rasia W czwartek poseł Ireneusz Raś skierował list do Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej, w którym zaapelował o podjęcie działań zmierzających do przywrócenia tzw. kompromisu aborcyjnego. W piątek polityk wyraził nadzieję na "dłuższy namysł, konsultacje i współdziałanie wszystkich w tej kwestii, a nie tylko na dążenie do podjęcia w sprawie aborcji skrajnej decyzji, która z tym rdzeniem, jaki stanowił o Platformie, który łączył w Platformie różne poglądy, nie ma nic wspólnego". Jego zdaniem byłoby to "przekroczenie Rubikonu".