Referendum odbywało się w sobotę w godzinach 10-14 w ponad 300 kołach partyjnych SLD. Członkowie Sojuszu odpowiadali na dwa pytania - czy popierają start w wyborach w bloku ugrupowań demokratycznych lub czy popierają start samodzielny. Wynik referendum ma być ogłoszony w poniedziałek 1 lipca. Pragnący zachować anonimowość działacze SLD, z którymi rozmawiała PAP, przekonują, że w ich regionach zdecydowanie zwyciężyła opcja startu koalicyjnego. Ich zdaniem można uznać, że podobnie było gdzie indziej. Np. wśród warszawskich działaczy partii koalicja uzyskała bardzo zdecydowaną przewagę - wynika z informacji PAP. "Spędziłem wczoraj w pomieszczeniu gdzie było referendum trzy godziny i rozmawiałem z tymi, którzy przychodzili. Zdecydowana większość przychodzących i głosujących deklarowała, że będą optować za koalicją" - powiedział PAP prominentny działacz SLD z jednego z miast wojewódzkich. "Ten +exit poll+ sugeruje więc wyraźne zwycięstwo opcji koalicyjnej" - dodał. Zwycięstwo opcji koalicyjnej nie oznacza, że SLD przystąpi do koalicji tworzonej przez PO i Nowoczesną. Z rozmów z niektórymi działaczami wynika, że teoretycznie cały czas możliwe jest porozumienie ugrupowań lewicowych. Z informacji PAP wynika, że w przyszłym tygodniu szef SLD Włodzimierz Czarzasty ma rozmawiać m.in. z liderami Lewicy Razem.